środa, 2 lipca 2014

Sałatka egzotyczna

       Pewne dania wpisują się w osobisty "kanon potraw ulubionych" niczym klasyki, do których regularnie wracamy. W moim przypadku jest nim sałatka "Madras" smakująca dość egzotycznie, a przy tym składająca się z prostych składników, które bez problemu można kupić w sklepie.
Przepis zdobyłem dawno temu i w zasadzie od ponad 10 lat nic w nim nie zmieniłem, co może świadczyć o tym, jak bardzo pierwotna wersja przypadła mi do gustu. Nigdzie nie znalazłem wzmianki na jej temat więc nie wiem, na ile coś, co zapisało się w mojej pamięci jest daniem tradycyjnym, regionalnym, czy w jakikolwiek sposób wywodzącym się z kuchni hinduskiej. Z drugiej strony powiązania wydają się oczywiste, ze względu na mieszankę curry, która tu występuje w połączeniu z dużą ilością słodkich składników, co jest typowe dla egzotycznej kuchni z Półwyspu Indyjskiego. Przyjmę wobec tego wersję, że jest to danie inspirowane kuchnią hinduską, które dotarło do mnie w kolejnej reinkarnacji.

Smak sałatki można określić jako słodko-słony, z wyraźnie wyczuwalnym podkładem curry. Jeśli ktoś ma ochotę na pikantną wersję, to oczywiście można dodać chilli, aczkolwiek mnie nigdy do tego nie korciło.
Sałatkę można przygotować w wersji light, używając piersi kurczaka i sosu na bazie jogurtu naturalnego, natomiast ja wykorzystuję podudzia kurczaka, które mają bardziej aromatyczne i wilgotne mięso, zaś sos jest mieszanką majonezu i jogurtu z przyprawami.

Podudzia gotuję w osolonej wodzie, aby zatrzymać w nich cały aromat zawarty w soku, dzięki czemu będą smakowały lepiej w sałatce. Oddzielam mięso od kości i rozrywam na mniejsze, podłużne kawałki. Kroję w plasterki 2 banany polewając sokiem z cytryny, aby nie pociemniały, dodaję orzeszki ziemne (najlepiej niesolone i prażone), suszone morele pokrojone w paski i sparzone rodzynki (najlepiej greckie o bursztynowym kolorze).
Jeśli chodzi o sos, to łączę w nim 2 łyżki majonezu z łyżką jogurtu naturalnego, dodając połowę startego jabłka i cebuli, łyżkę przyprawy curry, sok z cytryny oraz sól. Tak przygotowany sos mieszam z sałatką, posypując górę dużą ilością uprażonych na suchej patelni wiórków kokosowych.
Sałatka najlepiej smakuje schłodzona i świetnie pasuje do zimnego piwa - w sam raz na gorące dni, które nadchodzą.





Brak komentarzy: